|
O tym, jak Lalka rodziła Lubczyka
19 marca 2003 roku byliśmy świadkami dwóch porodów, z których jeden udało się (mimo ogromnych emocji!) zarejestrować na zdjęciach. Matka i córka (Lalka i Akacja) niemal jednocześnie urodziły piękne, dorodne i zdrowe źrebaczki! Cała akcja (do momentu wstania na nogi źrebaczka) trwała kilka minut. Popatrzcie sami!
Akacja oźrebiła się pierwsza, dosłownie 2-3 minuty przed naszym przyjściem do stajni!... Młodziutka, ale wcale nie taka maleńka Aluzja szybciutko wstała i napiła się siary. Bardzo się ucieszyliśmy, że pierwszy poród Akacji przebiegł bez zakłóceń oraz że klacz okazała się doskonałą mamą!
Źrebak (jeszcze nie wiedzieliśmy, że to chłopak) ruszał się jeszcze zanim wydostał się z łożyska. Podwiązaliśmy je, a Lalka zaczęła wylizywać swoje szóste z kolei maleństwo, od tego czasu wszystko stało się dla niej mniej ważne niż źrebak... Lalka lizała i lizała Lubczyka, trącała go, mały pomrukiwał i rżał cichutko i nieśmiało, w końcu po ok. 15 minutach wstał na chyboczące się nogi. Okazało się, że jest strasznie wysoki i duży! Krążył wokół mamy, sprawdzał, czy przypadkiem my nie mamy mleka, próbował nas nawet kopnąć (poznawczo:)) i wspiąć się na ścianę albo na mamę... Kiedy pomagaliśmy mu dostać się do źródła mleka - buntował się. Dopiero kiedy daliśmy mu wolną rękę - z pomocą Lalki, która delikatnie popychała go nosem - znalazł cyca i wypił swój pierwszy pokarm poza łonem matki... I w tym momencie zobaczyłam w aparacie informację: "Card full!"... Resztę więc muszę dopowiedzieć.
Przypomnę jeszcze, że imiona źrebaków zostały wyłonione w KONKURSIE na naszej stronie! Rodzicami Chrzestnymi Aluzji są Olena i Adaś Ziółkowscy :)) z Warszawy, natomiast Lubczyka - Dorota Kwiatkowska, znana w kręgach łódzkich i internetowych jako Kofi. |
|